DROGA ŚWIATŁA to szlak, wpisany w architekturę naszego kościoła. Biegnie ona na zewnątrz, a następnie wewnątrz kościoła, kierując się ostatecznie ku prezbiterium.

Architektura sakralna umożliwia wiernym uczestnictwo w liturgii i innych formach wspólnotowej modlitwy. Wnętrze i wystrój świątyni kieruje uwagę wiernych ku znajdującemu się w prezbiterium ołtarzowi i tabernakulum. Świątynia jest również znakiem w przestrzeni, widocznym z daleka dla wiernych dzięki wysokim wieżom i dźwiękom zawieszonych tam dzwonów. Jest w końcu częścią dziedzictwa kulturowego, niekiedy posiadającą rangę zabytku.

Od czasu pierwszych chrześcijańskich bazylik (IV w. n.e.) budowniczowie kościołów starali się je budować tak, aby okna prezbiterium patrzyły na wschód, łowiąc o poranku pierwsze promienie słońca – wspomnienie początku, „ogrodu Eden na wschodzie” (Rdz 2, 8), ale też zapowiedź ponownego przyjścia Pana na końcu czasów. Tak zbudowaną świątynię nazywamy orientowaną. Ta tradycja w pewnym sensie zachowała się w naszym kościele. Droga  Światła (łac. Via Lucis) to niewidzialna linia, biegnąca od wschodnich okien orientowanej świątyni do wejścia otwierającego się na zachód. Podąża nią nie tylko widzialne światło, ale i niewidzialne łaski, które ono symbolizuje. Niewidzialną Via Lucis widać w znakach i gestach – gdy ktoś na niej przyklęka i czyni znak krzyża. W naszym kościele ciemniejsze kamienie posadzki pośrodku nawy głównej prowadzą nas po tej drodze ku światłu, do tronu Pana.

Mury naszego kościoła ukształtowało poszukiwanie stylu narodowego w architekturze na przełomie XIX i XX wieku, które miało na celu znaleźć architektoniczne formy, mogące w jakiś sposób wyrażać tożsamość narodu polskiego żyjącego pod zaborami. Wnętrze i wyposażenie kościoła ukształtował z kolei „spór o millenium” sprzed roku 1966, w którym komunistyczne władze PRL obchodziły tysiąclecie państwa polskiego, a polski Kościół obchodził tysiąclecie swojego istnienia. Wersja polskiej historii wg komunistów różniła się od wersji głoszonej przez Kościół, która – wypychana siłą z przestrzeni medialnej – znajdowała dla siebie miejsce w świątyniach i na tłumnych zgromadzeniach wiernych. Dziś mury naszej świątyni są swoistą opowieścią o historii, która je ukształtowała.